W czwartek 2 kwietnia 2015r w motocyklowej knajpie Choppers Club przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie odbyła się druga impreza z cyklu Open Scena. Wystąpił zespół Green Manalishi Band, grający mieszankę bluesa i rocka.
Publiczność nie zawiodła i czekała cierpliwie, aż grupa zacznie grać. Każdy stolik był zajęty, piwo w promocyjnych cenach lało się na hektolitry a roześmiani goście świetnie się bawili od pierwszego dźwięku wydanego przez Green Manalishi Band.
Zespół powstał w 2006 roku w Warszawie, za nazwę przybierając za nazwę tytuł ulubionego utworu grupy Fleetwood Mac - tutaj możecie go sobie odsłuchać - jest fantastyczny.
Pomimo ogromnej miłości do ekstremalnego metalu, uwielbiam Fleetwood Mac - są niesamowici. Z niecierpliwością czekałam więc na koncert Green Manalishi Band.
Pomimo ponad dwóch i pół wieku pomiędzy członkami kapeli, Green Manalishi Band przewyższają energią niejedną grupę składającą się z nastolatków. Połączenie rocka i bluesa w postaci standardów oraz improwizacji i instrumentalnych numerów zaowocowało fantastycznym koncertem, gdzie każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Zaskoczyły mnie aranżacje takich utworów jak "Enter Sandman" amerykańskich królów metalu - Metallica, czy ojców chrzestnych ciężkich brzmień - Black Sabbath i ich hitu "Paranoid", więc było do czego sobie pośpiewać pod nosem.
Harmonijka i wokale po angielsku i bez polskiego akcentu zdecydowanie są atutem Green Manalishi Band - tak często słyszymy, jak Polacy kaleczą angielski nie wiedząc, co śpiewają (mówię tu o przypadkach typu Mandaryna - polski rock czy metal na szczęście szczyci się dobrym angielskim).
Zdecydowanie polecam Green Manalishi Band każdemu, kto lubi słuchać dobrej muzyki przy dobrym piwie i w dobrym towarzystwie.
Kolejna impreza z cyklu Open Scena odbędzie się w czwartek, 9 kwietnia 2015. Zagrają zespoły Komandos oraz Dopetape.
Dziękuję Uli Łukianiuk za zdjęcia.
No comments:
Post a Comment